Kilka lat temu, nie pamiętam ile, może z dziesięć, ktoś ewidentnie zabrał się za zabezpieczenie tego przed niszczeniem. Wymieniono przede wszystkim dach, który wcześniej przeciekał. Odbudowano też przybudówkę od strony północnej. Co ciekawe na nowym dachu położono łaty widoczne na zdjęciach, co świadczy o planach kładzenia dachówek albo innego pokrycia. I nagle stop. Gdyby chociaż orynnowali, to by woda nie niszczyła elewacji. Zobacz różnicę na fotkach:
Niestety smuci fakt, że pałac w Sartowicach jest wciąż w opłakanym stanie i nadal niszczeje. Owszem jest dach, ale strasznie krótki i pożałowano na rynny. Tak więc woda z dachu leci po murach, co jest mocno destrukcyjne, szczególnie zimą. Nie widziałem od kilku lat, żeby przybyła choćby deseczka. W środku także ruina