www.relive.cc/view/v4OGoAApA5O

No las pomiędzy Wełczem, a Kwidzynem należy z do moich ulubionych. Na wiosnę jest przepiękny, ale będzie musiał na mnie jeszcze chwilę poczekać...

Qba84 napisał:
Rano tego nie było, co nas znieczuliło na powrocie. W tym momencie Marcin coś mi zaczął pokazywać na górze i wtedy chrupnęło - świeżo stłuczone zielone szkło Ujechałem ze 20 m i ciśnienie zeszło do zera. Nie chciało mi się już nic grzebać, więc dalej piechotą... Ale spacerek też milusi, zwłaszcza, że za chwilę przestało padać Byłem tak nabuzowany pozytywną energią, że jakaś tam guma nie mogła zepsuć mi nastroju

Gratki, panowie

To pod klimkiem taka stłuczka szklanna, że przejechać nie nada? Dobrze wiedzieć...

Na przyszły tydzień to planuję- jeśli pogoda dopisze- coś grubszego

Już możecie zacząć futrować się suplami i koksem

PS pomostu szkoda, taka miejscówka...

Liczę, że coś odbudują. W końcu to punkt p.poż poboru wody. Pamiętam, że już dawno się chwiał, a póki co, trwają tam widać jakieś prace.

tak

Pomost nad Głęboczkiem przeszedł do historii?

A ja od pierwszych kilometrów czułem, że nic mi nie zepsuje tego wyjazdu, nawet deszczyk czy złapana guma Piękna wiosenna przyroda, budząca się do życia, leśne i polne dróżki, wyraźny powiew wiosennego ciepełka i kompan, z którym można dzielić ten zachwyt

To nic, że nie dotarliśmy do Kwidzyna, jeszcze przyjdzie na to pora. Zwyciężył rozsądek - chociaż raz

Na pamiątkę tradycyjna galeria

Dzięki Marcinie za wspólne wojaże i do następnego

Miłego łatania gumy

więc kilka zdań z wycieczki.....
było jak zawsze super
co prawda nie dojechaliśmy do Kwidzyna, i nie wróciliśmy przez Opalenie, Wiosła, Nowe n/Wisłą.... ale woleliśmy zacząć powrót kiedy pojawiły się pierwsze krople zapowiadanego deszczu....a na uwadze mieliśmy i tak wiatr
w twarz od południa
Tereny między Górami łosiowymi, a Białkami pod Kwidzynem zaskoczyły nas pozytywnie nie pierwszy raz... Rodzaje nawierzchni dla każdego...od piachu po twarde bite szutry. Szkoda że nie wypaliło do końca to co zaplanowaliśmy...ale i tak było super. Na 100 % tam wrócimy.... jutro czas na naprawy pociętych opon i dętek na DDR pod Klimkiem ...... mimo wszystko do następnego wypadu. Szkoda że Iceman i Qba nie byli z nami.... następnym razem liczymy na Was.
za dzisiaj dziękuję niezawodnemu nawigatorowi leśnemu Matołkowi, oraz sam sobie

przypominam..... jutro Marina start 09.30

1. hd
2. Matołek
3.
4.

"Chociaż serce bardzo by chciało"
Moje też by chciało, ale nie wiem czy by zdołało. Zazdroszczę wam.Od dłuższego czasu chodzi za mną trasa orientacyjnie Grudziądz - Elbląg- Gdańsk- Hel - Grudziądz. Nie wiem czy to będzie możliwe. Oczywiście nie w jeden dzień. Na spokojnie smakować przyjemność. W razie by - pisałby się ktoś?
Od sierpnia nie siedziałem na rowerze. Zakaz już minął. Mam nadzieję w ty, tygodniu spróbować.

gadasz.... dasz radę ... tempo spokojne ..wręcz bardzo rodzinne... zresztą nie musimy jechać aż do Kwidzyna.... Zapraszamy

Niestety icek zaginiony w akcji, po za tym nie podołałbym fizycznie. Chociaż serce bardzo by chciało

Chodzi nam o tego pana

zapraszamy i IceMan"a miło by było