TEMAT: Fotopozdrowienia z wyjazdów ((@:

Tomku, staropolskie: Wow!

Super!!! Wszystkiego Najlepszego!!!

Romantico

Jakoś trzeba sobie radzić, gdy knajpy pozamykane

Pozdrówki

Christk., wiosennie, pzdr

Gruss aus Zeppen! #soloride

Ostatni znany mi słupek (slupeck) linii 207a:



Oraz widok ogólny na starotorze (tzw. drugie wały):

... a póki co- świadomy ryzyka- pozdrawiam znad J. Wieldządzkiego. Nie tylko pomór, ale zwłaszcza zimny wiatr pokrzyżował mi szyki w ten weekend

Znacznie bliżej - to jezioro Grabowiec

Pozdrowienia znad niebieskiej plamki o nazwie Niewiem-skie

pozdrower:)

Jeśli się nie mylę to jezioro jest po drugiej stronie Wisły?

Zgaduję- Żabie Bagno?

Pozdrowionka znad... No właśnie - kto zgadnie skąd?

Też mamy słonko

Pozdrowienia ze słonecznego wąwozu leszczańskiego

Jeleniec (Jelencz, Gelens)- nie znałem tej miejscówki, a mają fajne drzewa

Pozdrowienia znad malowniczego Kneblowa Może to nie Mazury, ale na małą, spontaniczną niedzielną przejażdżkę z żoną wystarczy ...A miał być Rudnik i Brunatne

I jeszcze taki artefakt napotkany dziś na trasie:

W punkt, to jest Zajączkowo obok Ryńska

Bardzo fajny obiekt, raczej nieczęsto spotyka się średniowieczne kościoły w stanie ruiny.

Jest co oglądać, a i historia obiektu ciekawa- rozebrano go w XIX wieku z polecenia rządu pruskiego wbrew biskupowi. Ostatnia msza w 1834 roku, jak informuje tablica.

Wyposażenie przeniesione, m. in. dwa osiemnastowieczne dzwony są w kościele w pobliskim Dzwieżnie.

To jest w Zajączkowie. W tej chwili nie kojarzę dokładnie gdzie, ale gdzieś w pobliżu Chełmży, niedaleko Ryńska.

Pozdro z niedzielnej trasy A kto wie- gdzież to możemy podziwiać romantyczne ruiny gotyckiego kościółka?

Erec Israel- jeden kamień ode mnie;-) Pozdrowienia z Bocienia- huraganowy wiatr...

Gdzie nad powiedzie skrajem dróg/ zygzakowaty życia sznur...

Pozdrowienia z Zagubina

Nie ma na mapie takiej miejscowości, ale są tacy co wiedzą

I bunkierek z Otłoczyna w bonusie

Elegia o śmierci Ludwika Waryńskiego ,,wypalą się oczy do końca/ a kiedy zabraknie płomienia/ niech myśl, ta pochodnia płonąca/ podpali kamienie więzienia! "

Pomimo tego, że po przejechaniu kilku kilometrów czuję się prawie tak, jak bohater wiersza Broniewskiego:
"...
już nogi spuch­nię­te i mar­twe,
już ko­niec, już płu­ca wy­plu­te "
A swoją drogą, ktoś jeszcze pamięta o kim/oczym jest wiersz powyżej? Dla ułatwienia nie ma nic wspólnego z rowerem, ale opis zgadza się z tym, co często czuję na rowerze.
Pierwszy raz w tym roku przejechałem Aleją Morwową" i okolicy. Najpiękniejsza była pogoda.
No i drzewa już się zielenią.

Jeden z najpiękniejszych widoczków w okolicy

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i minioną wiosną... Fotka z niedzieli, 12 stycznia, m.p. p.w. Nowe n/W

A ja tęsknię za wiosną