![:laugh: :laugh:](/media/kunena/emoticons/laughing.png)
Widzę, że panowie mnie juz trochę ubiegli, ale dodam swoje i ja
Dzis rano stawiła się dzielna druzyna dojazdowa na miejsce startu rajdu. Byli to:
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
MarcinHD
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Kasia
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Hardy
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Krzyś80
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Krzyś
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Wojtino
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Maku
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
schabik
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Wojtek (mój kuzyn - nowicjusz)
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Nie Miałem Pomysłu, czyli Kuba
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Łobuzia
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Papuzia
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Ewellka
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Jeszcze inni panowie, których imion nie poznałam :/
Jeżeli o kimś zapomniałam, to najmocniej przepraszam.
Jak na zakończenie sezonu rowerowych rajdów z MORiW, to było faktycznie godne zakończenie. Było wszystko co tak skutecznie unikałam przez cała wiosnę i lato
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
W jednym dniu przyszło zmierzyć mi się z piaskami i deszczem.
Pieszo-rowerowa przeprawa przez las nie dała zbytnio nacieszyć sie widokami gdyz bacznie trzeba było patrzeć pod koła
Cóż za radość i przypływ energii poczułam w sobie gdy po długim czasie mogłam śmigać po asfalcie
![:woohoo: :woohoo:](/media/kunena/emoticons/w00t.png)
- bezcenne
Żurek oczywiście pycha! Nie starczyło dla mnie dokładki, ale żyję jakoś
![;) ;)](/media/kunena/emoticons/wink.png)
Drożdżówka, pycha
I to by było na tyle pozytywnej części rajdu, gdyż po obiadku jak zaczęło padać a potem lać, to przemokłam do ostatniej suchej nitki
![:unsure: :unsure:](/media/kunena/emoticons/unsure.png)
W butach to miałam tyle wody, że spokojnie mogłabym dowieść jakieś rybki komuś do akwarium i by przeżyły transport
![:evil: :evil:](/media/kunena/emoticons/devil.png)
Torba bagażowa nie zdała testu na szczelność. Wszystko co miałam zapakowane, było mokre. Książeczki, mapy, odzież zapasowa i słodkości
Do domu wróciłam cala, zdrowa, mokra ale i szczęśliwa. Mimo iż było ciężko to i tak uważam ten rajd za udany. Bo z taką ekipą to żadne piaski nie są aż tak złe
Kuzyn Wojtek, jak na nowicjusza przeszedł swój rowerowy chrzest bojowy.
![:evil: :evil:](/media/kunena/emoticons/devil.png)
Zdał go celująco
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
Zaliczył dziś wszystko co można było, tj długi dystans, bo 100 km dziś z nami nakręcił, trochę naszego żwawego tempa jazdy, piaski, podjazdy pod górki, deszcz. O czymś zapomniałam? Poki co jeszcze chłopak żyje, zobaczymy jak bedzie sie czuł jutro
Jeszcze raz wielkie DZIĘKI EKIPO